Je┐eli u┐ywasz takich program≤w jak netbus, masz niekoniecznie dwana£cie lat, albo chcesz wys│uchaµ smΩtnej, prawie "ciberpankowey" opowie£ci to siadaj i czytaj... Nie wyobra┐asz sobie ile samozaparcia (nie myliµ z zaparciem :-)) kosztowa│o mnie sklejenie moich my£li w tym pliczku. My£lΩ, ┐e wysz│o ca│kiem fajnie... i pouczaj╣co...

B≤le dwunastolatka.

Kiedy jeste£ na jakim£ kanale ircowym i nagle wpadnie tam jaki£ cieµ, kt≤ry zaczyna bluzgaµ na wszystko i na wszystkich ze szczeg≤lnym uwzglΩdnieniem narz╣d≤w rozrodczych wszystkich p│ci to od razu stajesz siΩ £wiadkiem egzekucji. Go£µ zostaje kr≤tko podsumowany przez Op'a (tu serdecznie pozdrawiam wszystkich znajomych Op≤w :-)), nazwany niewy┐ytym trzynasto/dwunastolatkiem i uroczy£cie zbanowany. Natomiast my, elita, inteligencja i "pany", kt≤rzy maj╣ to ju┐ za sob╣ szybko o takim typku zapominamy. Nie pamiΩtamy o tym jacy sami byli£my w jego wieku. Co z tego, ┐e w≤wczas komputery by│y czym£ niesamowitym, supernowoczesnym i wrΩcz tajemniczym (no mo┐e z wyj╣tkiem C64 i poczciwej Amisi). Kiedy ja mia│em (jako£ tak) dwana£cie lat to na moim biurku w pokoju spoczywa│ wspania│y sprzΩt. By│ to komputer PC z procesorem AT 286, £mieszn╣ na dzisiejsze czasy ilo£ci╣ megaherz≤w i 1 Mb pamiΩci operacyjnej. O dysk twardy nie pytajcie bo pΩkniecie ze £miechu :-). Osobi£cie s╣dzΩ, ┐e okres tzw. dojrzewania mia│em dosyµ burzliwy, ale chyba to normalne (czy to co teraz piszΩ £wiadczy o tym, ┐e mam go ju┐ za sob╣? ;)). By│ w moim miasteczku jeden go£µ, kt≤rego szczeg≤lnie nie lubi│em. Rany! Co ja m≤wiΩ ? Ja go nienawidzi│em ! Jak sami widzicie zaczyna siΩ nieƒle, co ? By│em w│a£ciwie s│abeuszem i chyba nawet kujonem :-) (to mi do teraz zosta│o ;)). WiΩc jak mia│em sobie z go£ciem poradziµ, tak, ┐eby wiedzia│ kto tu rz╣dzi.

Chwila nieskromno£ci.

Na moim wspanialym kompie nie pr≤┐nowa│em. Opr≤cz nocy spΩdzonych przy nie£miertelnym Wolfenstein 3d i tym podobnych - Doom nie chodzi│ :-(. Z jakiej£ opas│ej ksi╣┐ki zna│em, no muszΩ przyznaµ, ┐e niemal DOSkonale system operacyjny. Pliki wsadowe wszelkiego typu to by│a dla mnie pestka. teraz trochΩ ju┐ zapomnia│em, ale z tak╣ choµby konfiguracj╣ czegokolwiek spod DOS oczywi£cie nie mam najmniejszych problem≤w.

I...

Teraz pewnie zastanawiasz siΩ co │╣czy te kilka r≤┐nych fakt≤w z mojego ┐ycia, kt≤re wcze£niej przedstawi│em ? Postanowi│em napisaµ te kilka akapit≤w z kilku powod≤w... Jednym z nich by│ artyku│ osoby (pewnie jakiej£ fajnej laski :-)) w AM dotycz╣cy "chakier≤w". No, tych od netbusa i innych prosiak≤w. Tak jestem przy nich prawdziwa lama i nie umywam siΩ do nich, bo zamiast rozwalaµ cudze CD Romy i wyszukiwaµ has│a do skrzynek pocztowych spΩdzam cenne impulsy w sieci na £ci╣ganiu program≤w i mp3 oraz czasem na IRC. Wtedy... W wieku dwunastu lat grozi│ mi proces cywilny (chyba, w│a£ciwie to nie znam siΩ specjalnie na prawie, wszystko co o nim wiem to J.Grisham :-)). Uda│o mi siΩ skombinowaµ taki sprytny programik, kt≤ry przy uruchomieniu komputera automatycznie usuwa│ pewien niewinnie wygl╣daj╣cy na dysku pliczek.

win.com

Poza tym robi│ jeszcze kilka fajnych rzeczy w trybie graficznym. NaprawdΩ sporo siΩ nad nim napracowa│em. G│upio jednak zrobi│em, bo nie zachowa│em tego w tajemnicy... C≤┐ powiem, tym wszystkim kt≤rzy s╣ "chakierami" i w dalszym ci╣gu jeszcze to czytaj╣...

S│uchajcie...

Zachowujecie siΩ jak smarkacze! Nie macie zielonego pojΩcia ani o tym jak naprawdΩ "nabroiµ", ani o tym jakie mog╣ byµ tego konsekwencje . Nie wiecie co to znaczy rado£µ, ale nie z tego, ┐e jaki£ program w│a£nie zrobi│ za ciebie ca│╣ robociznΩ i wystarczy tylko klikn╣µ na ikonce "W│am siΩ", ale prawdziwa rado£µ z tego, ┐e w│a£nie o ma│o nie rozwali│e£ sobie wszystkich partycji i tylko ty wiesz jak to zrobi│e£ i jak to powstrzymaµ. Je┐eli jeszcze to czytasz "chakierze" to naprawdΩ, wys│uchaj mnie. Nie po to masz komputer by niszczyµ i dewastowaµ. Lepiej usu± z Menu Start pozycjΩ "chakierstfo" i daj sobie z tym spok≤j. Zapewniam ciΩ, ┐e du┐o wiΩksz╣ chwa│Ω i powa┐anie u kumpli zdobΩdziesz robi╣c naprawdΩ dobr╣ i funkcjonaln╣ stronΩ w html'u. Nie przez kolejny upraszczacz, jak Front Page, ale po prostu w html'u. Do zrobienia czego£ extra wystarczy znaµ jakie£ 30 polece±. To niewiele. Ale daje wiele satysfakcji.

Koniec mojej historii...

hmmm... Tak naprawdΩ to, to siΩ chyba nigdy nie sko±czy. Nawet te s│owa pisze na raty, bo muszΩ sobie odpoczywaµ... od wspomnie±. Moja historia i historia mojego wirusa nie sko±czy│a siΩ szybko. Co prawda nie zyska│em s│awy jak Michnick (czy jak mu tam by│o :-)), ale w naprawieniu szk≤d musia│em wzi╣µ udzia│ samodzielnie. Nie ma chyba wiΩkszego upokorzenia. PamiΩtaj zastan≤w siΩ zanim zaczniesz niszczyµ. Je£li chcesz robiµ na kompie co£ co zaimponuje innym to r≤b choµby save'y do Q]I[. Nigdy nie atakuj nikogo netbusem bo to po prostu dziecinada. A je£li naprawdΩ chcesz zostaµ kim£ kto wie wiΩcej i to du┐o wiΩcej, to zacznij od Linuxa. Mo┐esz mi wierzyµ, albo i nie, ale zapewniam, ┐e du┐o wygodniej w│amaµ siΩ na serwer Bia│ego Domu (co ja m≤wiΩ... Belwederu :-)) w│a£nie przez Bash w Linuxie. Je£li nie wierz o co mi teraz chodzi to u£wiadom sobie w ko±cu, ┐e jeste£ cienki jak m≤j zeszyt od rosyjskiego w podstaw≤wce (zawsze w│a£nie z ruska wyrywa│o siΩ kartki na sprawdzian, bo ta lekcja by│a najwiΩkszym olewaniem :)).

Epilog.

Ko±czΩ ju┐ i cieszΩ siΩ, ┐e to napisa│em. Ju┐ od jakiego£ czasu nosi│em siΩ z my£l╣ napisania czego£ takiego. Nie ma to byµ jaki£ zbi≤r dobrych rad wujka úK... Po prostu chcia│em zwr≤ciµ uwagΩ niekt≤rych os≤b na pewne fakty... (mam wrodzony talent do wiele m≤wi╣cych zako±cze±, wiΩc je£li czytasz to, bo zacz╣│e£ od ko±c≤wki to niestety - ZONK, musisz przeczytaµ ca│o£µ, ┐eby co£ z tego wiedzieµ :-)))) Specjalnie dla tych, kt≤rzy bΩd╣ chcieli do mnie napisaµ po tym artykule (serdecznie zapraszam do wymiany zda±) zamierzam sobie za│o┐yµ "bezpiecznego" emaila. Tak wiΩc po pierwszym stycznia (o ile nie rozwali nas ┐adna pluskwa pomilenijna :)) piszcie na florekzam@wp.pl . Czemu taka dziwna nazwa ? Bo chodzΩ do liceum imienia Ceynowy :-))), a poza tym chcΩ zachowaµ anonimowo£µ. Mam nadziejΩ, ┐e mnie ƒle nie zrozumiecie. Nie chodzi o to, ┐e ta historia by│a nieprawdziwa, wrΩcz przeciwnie. Ja po prostu staram siΩ zachowaµ j╣ w tajemnicy... Staram siΩ zapomnieµ o swojej bezmy£lno£ci i o tym, jakim by│em smarkaczem...

úukasz Kukiewicz